Hjorungavag 980-985

Haakon Sigurdsson został władcą Norwegii w 970 roku dzięki temu, że związał się z królem Danii Haraldem I. Obydwaj wielcy wodzowie pokonali w bitwie, w okolicach Hals, ówczesnego władcę kraju fiordów - Haralda II. Haakon Sigurdsson rządził krajem za cenę trybutu płaconego Duńczykom. W 974 roku ci dwaj jegomoście ponownie wystąpili w jednej drużynie. Tym razem stawili czoła królowi Niemiec Ottonowi II. Niestety siła, która nadciągnęła do Danii z południa, była zbyt wielka i to Niemcy wrócili na swoje ziemie z duńską kontrybucją. To wydarzenie osłabiło kraj Haralda I na tyle, że Haakon Sigurdsson zaprzestał płacenia haraczu. To właśnie zakręcenie kurka przez władcę Norwegii i przerwa w dostawach kosztowności na Półwysep Jutlandzki stały się powodem bitwy pod Hjorungavag.

W tej wielkiej bitwie wzięli udział także Słowianie. Na jakich zasadach to się odbyło? Tego nie wiadomo. Niektórzy sądzą, że w ramach braterstwa broni, a inni, że z przymusu wynikającego z faktu, że w tym czasie do Danii należała wyspa Wolin, więc mogli to być Słowianie-Wolinianie.

"...Atakująca armia wpierw wpłynęła w Viken (a nie Jadarr), gdzie udało się zaskoczyć mieszkańców grodu Tunsberg. Jego zarządca, Geirmund, zdołał uciec i po sześciu dniach tułaczki dotrzeć do jarla Haakona, pomimo, że był poważnie ranny; w czasie walki Vagn uciął mu dłoń. Dopiero wówczas władca Norwegii zaczął zbierać armię.
Atakujący Norwegię Duńczycy zdawali się tymczasem szukać przede wszystkim samego jarla i jego głównych sił. Zapewne najeźdźcy zdawali sobie sprawę, że głównym punktem oparcia dla Hakona jest Trondelag i tam zamierzali go szukać. Władca Norwegii, szykując się do odparcia napastników, zbierał swoje główne siły w More.[...]
To właśnie tam, w More, a dokładniej w jego południowej części, w zatoce zwanej Hjorungavag, doszło do spotkania z flotą duńską.
Flotą norweską dowodził osobiście jarl Hladir Hakon. [...] U jego boku do walki stanęli synowie.[...]
Widać wyraźnie, że współcześni bitwie skaldowie zgodnie wskazują na Sigvaldiego oraz Buiego jako wodzów armii duńskiej.[...]
Opisujący tę morską batalię skaldowie w jednym są zgodni. Była to zażarta i bezkompromisowa walka. W szybkim tempie dochodziło do bezpośrednich pojedynków między poszczególnymi łodziami. Każdej ze stron zależało na skutecznym zaatakowaniu włóczniami i strzałami wrogiej jednostki. Lepsi mogli myśleć o abordażu łodzi przeciwnika, na której zacięta walka trwała do ostatniego wojownika. Wielu z nich tonęło, gdy próbowali ratować się ucieczką na inną łódź.[...]
Przewaga liczebna floty jarla Hakona w końcu przyniosła rezultaty. Szala zwycięstwa zaczęła chylić się na stronę Norwegów. Przejawem tego była pogarszająca się sytuacja wodzów duńskich. Przełomem w bitwie mogła być śmierć Buiego.[...]
Dowodzący armia duńską mimo dzielnej postawy, musieli ulec przewadze Norwegów. Jeden z dwójki głównych wodzów, Bui, poległ, drugi z nich, Sigvaldi ratował się ucieczką, wraz z nim zrobiła to samo znaczna część atakującej armii.
Jarl Hladir Hakon oraz jego synowie zwyciężyli i obronili kraj, a przede wszystkim swoją pozycję.[...]
Bez wątpienia bitwa pod Hjorungavag stała się w tradycji jednym z najdonioślejszych wydarzeń w dziejach Skandynawii okresu wikińskiego - źródłem sławy zarówno dla pokonanych, jak i zwycięzców. [...]
Choć historyczność bitwy nie ulega dziś wątpliwości, panuje brak zgody co do jej datacji.[...] Uważam, że stanowisko większości badaczy, oscylujące wokół okresu między ok. 980 a ok. 985, powinno być dalej utrzymane, a próby bardziej konkretnego określenia czasu rozegrania bitwy są z góry skazane na porażkę. .."


Fragment książki: J. Morawiec "WOLIN W ŚREDNIOWIECZNEJ TRADYCJI SKANDYNAWSKIEJ" s. 236

Szukaj:


Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości