|
"...Na początku 1131 roku Roger wysyła na kontynent emira Jana, syna Eugeniusza, który służył Wielkiemu Hrabiemu. Był to żołnierz odważny i doświadczony. Jemu to powierzono zadanie zebrania jak największej liczby wojowników w Kalabrii i Apulii w celu przeprowadzenia regularnego oblężenia z lądu. W tym samym czasie Jerzy z Antiochii przybywa na czele floty sycylijskiej, by zablokować wybrzeże Morza Tyrreńskiego. Pod koniec stycznia podlegające „księstwu" wyspy Capri i Li Galii zajęte zostają przez najeźdźców, a amalfijskie okręty skonfiskowane. Miasto kupieckie odcięte zostaje od morza.
Od strony lądu emir Jan próbuje je zablokować, zajmując kilka ważnych punktów strategicznych. Trudności nastręcza fort Atrani, leżący nad morzem, o kilometr od Amalfi. Niejaki Jan, „noszący przydomek Słowianin", stawia tam zacięty opór i zmusza żołnierzy króla do trudnego oblężenia. Długi, najeżony hakami drąg pozwala zrobić wyłom w barbakanie i przełamać obronę. Wspomniany Jan, przerażony, ucieka i porzuca placówkę, natychmiast zajętą przez Normanów. Ci zaraz potem zwracają się przeciwko Ravello, leżącemu nieco dalej na północ, wewnątrz lądu.
Operacje przebiegają bez zakłóceń. Tym bardziej, że Roger II wkrótce dołącza do swoich żołnierzy i osobiście bierze udział w walkach. RavelIo poddaje się, otwierając oddziałom kalabryjskim i apulijskim drogę do Amalfi. Król, nade wszystko pragnący ostatecznie podporządkować sobie „księstwo", dopełnia dzieła, zdobywając Scalę, Agerolę, Poggerolę „i inne zamki Amalfijczyków". Siedemnastego lutego 1131 roku Roger wkracza wreszcie do upokorzonego - na tyle, na ile to było konieczne - miasta. Ugięło się ono wobec jego siły..."
Fragment książki: P. Aube "ROGER II" s. 171
|
|