Hama 1175 |
"...Saladyn oszacował liczbę wojsk zaangażowanych po obydwu stronach na 20 000. On sam znajdował się w centrum, a egipskie posiłki na skrzydłach, natomiast Imad ad-Din, ustawiony z tyłu, mógł tylko widzieć kurz i wsłuchiwać się w hałas. Po pewnym czasie zobaczył, że kurz zaczął opadać, i dodał, niestety dość ogólnikowo, że Saladyn odparł połączone siły wrogów wraz z „ich ekwipunkiem, zwierzętami oraz piechotą", i w istocie ponieśli oni całkowitą klęskę. Ibn al-Asir zarzuca Zulfindarowi tchórzostwo i nieznajomość taktyki wojennej, a Izz ad-Din w pewnej chwili znalazł się według niego w takich opałach, że Saladyn wykrzyknął: „Albo ten człowiek jest najdzielniejszym z ludzi, albo też nic nie wie o regułach wojny!" Później jednak nawet i on musiał ustąpić z pola. Sam Saladyn napisał, że zgniótł wrogów niczym szkło i ani jeden człowiek, „znany czy nieznany", nie zginął." Zapewne jest to przesada, lecz wynikałoby z tego, że nie napotkał żadnego opory ze strony przeciwnika. Mówiono o przekupstwie i być może z tego powodu lub też z obawy przed zdradą ludzie z Aleppo i Mosulu nie byli chętni do walki i woleli się wycofać z niebezpiecznej sytuacji, dopóki Saladyn pozostawiał im drogę odwrotu..." Fragment książki: M. C. Lyons D. E. Jackson "SALADYN" s. 110-111 |
|
Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości