Płock 1329 |
"...Obiegli potem miasto Płock - informuje nas Wigand o dalszych ruchach armii czesko-krzyżackiej - machiny wznoszą z których pociski w miasto rzucając, mieszkańców trapią, warownie murów burzą”. Biorąc pod uwagę wcześniejszą przyjaźń księcia płockiego Wacława z Zakonem, motywy ataku krzyżackiego na Płock przedstawiają się niejasno. Musiało dojść do jakiegoś zatargu, w wyniku którego osłabione zostały więzi wspominanego już przymierza brodnickiego ze stycznia 1326 r. Trudno jednocześnie ustalić, czy oznaczało to zbliżenie się Wacława do Łokietka, czy też może znalazł się książę płocki w politycznej próżni i przyparty do muru musiał przyjąć podyktowane mu warunki. S. Zajączkowski wątpi przy tym, żeby Płock został zdobyty, uważając iż Wacław przyjął ugodę pod wrażeniem samego oblężenia. Ugodę tę podpisano 29 marca, częściowo w obozie pod Płockiem, częściowo w samym Płocku. Król Jan Luksemburski wystąpił w roli pośrednika między Zakonem a księciem Wacławem, przy tej okazji wprowadzając w życie także swoje roszczenia względem królestwa polskiego. Wacław oddał dobrowolnie w ręce króla Jana, w imieniu swoim i swoich następców, posiadłości: Płock, Wyszogród i Gostynin, i otrzymał je z powrotem w lenno, składając jednocześnie królowi i jego potomkom przysięgę wierności. O. Balzer starał się swego czasu rozstrzygnąć kwestię czy Jan występował przy tej okazji w charakterze króla czeskiego, czy polskiego, ale nie doszedł do jednoznacznych wniosków..." Fragment książki: Piotr W. Lech "Pierwsza wojna polsko-krzyżacka 1308-1343" s. 79 |
|
Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości