Pasłęk 1520

"...Pasłęk miał znakomite warunki naturalne, leżał bowiem na cyplu płasko-wzgórza, opadającego stromo od zachodu, północy i wschodu ku bagnistej dolinie rzeki Wąskiej i Strugi Młyńskiej, okalających miasto od północnego wschodu. Jedynie od południa możliwe było dojście do miasta, otoczonego murami obronnymi, wzmocnionymi bramami oraz wieżami ceglanymi, szczególnie silnymi w linii południowej. Tę ostatnią broniła także fosa. W mieście obronnymi budynkami były kościół parafialny Św. Bartłomieja oraz jednoskrzydłowy zamek krzyżackich prokuratorów. Dowódcą miasta i zamku był jeden z zamożniejszych szlachciców pruskich Dytrych von Schlieben, który dobrze przygotował je do obrony. Wielki mistrz, licząc się z atakiem polskim na Pasłęk, zorganizował w Królewcu do połowy stycznia silne oddziały pieszych chłopów i wolnych dolnopruskich. Dotarł z nimi do Pasłęka przed przybyciem tam sił polskich.

Hetman Firlej przybył pod to miasto z wojskami 17 stycznia 1520 r. Obóz polski rozbito na południowy wschód koło wsi Rogajny i Gołąbki w pobliżu Strugi Młyńskiej. Już następnego dnia wielki mistrz wyszedł z Pasłęka ze swoimi zbrojnymi i dotarł w okolice obozu polskiego, aby go otoczyć i zaatakować. Jednak, mimo śniegów i mrozów, Firlej zdołał przeprawić część jazdy przez Strugę Młyńską i zaatakować piesze oddziały Albrechta. Cofnął się on wówczas spiesznie do Pasłęka, a następnego dnia udał się do Braniewa.

Było to pierwsze zetknięcie się wielkiego mistrza z wojskami polskimi, zakończone niepowodzeniem, chociaż zamek i miasto Pasłęk zdołał dobrze zaopatrzyć w zbrojnych i żywność oraz artylerię ogniową. Firlejowi natomiast udało się następnego dnia okrążyć miasto od południowego wschodu i zachodu. Ułatwiło to komunikację z Elblągiem i Gdańskiem, które miały wspierać akcję oblężniczą, realizowaną w zimowych, trudnych warunkach przez około 5 tysięcy zbrojnych polskich (konnych i pieszych). Dysponowali oni kilku działami, ale brakowało większych, tj. dział burzących. Dlatego Firlej próbował oblegać miasto, aby po tym wziąć je głodem, blokując dopływ wody ze Strugi Młyńskiej i niszcząc podmiejski młyn. Przy południowej linii murów usypano szaniec ziemny z działami polowymi, o małej skuteczności ognia. Dużą trudność stanowiła aprowizacja dla kilku tysięcy ludzi, co doprowadziło do ogołocenia okolicy i zwiększenia dowozów żywności z Elbląga czy Gdańska.

Załoga miasta nie zniechęciła się jednak trudnościami zaopatrzeniowymi, licząc na szybką pomoc wielkiego mistrza. 30 stycznia 1520 r. został odrzucony apel Firleja do rady miejskiej o poddanie się królowi Zygmuntowi. Hetman zamierzał wówczas za pomocą świeżo dosłanych z Gdańska większych dział długolufowych, zwłaszcza tzw. szlang, podjąć ostrzał miasta. Nastąpił on od 2 lutego z szańca przy południowej linii murów. Jednak jedno z największych dział uległo rozerwaniu, a większość kul przelatywała nad miastem z winy niedoświadczonych puszkarzy gdańskich. Miasto odpowiadało ogniem z własnych dział i hakownic.

Firlej zniechęcił się potem do kontynuowania akcji z powodu trudności z aprowizacją i brakiem pieniędzy na terminowe opłacanie zaciężnych. Przed 10 lutym wycofał więc część wojsk spod miasta do obozu pod Rogajnami i do okolicznych wsi. Początkowo zostawił załogę na szańcu, ale i tę po silnym ostrzale miasta skierowano do obozu (21 lutego). Pasłęk był po czterech tygodniach tylko osaczony, choć niecałkowicie, co pozwoliło jego załodze na zaopatrzenie miasta w żywność i świeże oddziały dosłane z Braniewa. [...]

Jednak pod wpływem roztopów wiosennych Firlej zdecydował się już po 10 marca zwinąć osaczenie Pasłęka i przenieść wojska na Powiśle, głównie do Elbląga i jego okolicznych wsi; część zbrojnych wzmocniła załogę katedry we Fromborku.

Pasłęk został więc całkowicie uwolniony, a załoga jego zaczęła wzmacniać obwarowania i gromadzić zapasy. Decyzja hetmana była podjęta wbrew uprzednim zaleceniom króla, a pod naciskiem rotmistrzów, choć głównie - warunków klimatycznych. W konsekwencji na kilka tygodni większość polskich zaciężnych została wyłączona z wszelkich działań militarnych. [...]

Dlatego wojska polskie mogły bez komplikacji w początkach kwietnia 1520 r. skoncentrować się pod Pasłękiem. Dotarły tam po 10 kwietnia najpierw oddziały spod Kwidzyna, nieco później doszły stamtąd działa ciężkiej artylerii. Dotarł też hetman Firlej ze swoją grupą spod Elbląga, a z Torunia oddziały wojsk nadwornych, także Litwinów i Tatarów. Wojska polskie 13 kwietnia rozłożyły się znowu obozem pod Rogajnami i Gołąbkami i zaczęły sypanie szańców wzdłuż południowej linii obwarowań Pasłęka. Odcięto też miastu dopływ wody i obsadzono młyn na północny wschód od Pasłęka, co spowodowało trudności w aprowizacji jego mieszkańców. Hetman Firlej, czekając na dotarcie dział, wysłał lekkozbrojnych, którzy dokonali głębokich zagonów do Prus Dolnych, docierając aż do Świętomiejsca w pobliżu Zalewu Wiślanego. Okresowo obsadzili też Nowe Miasto Braniewo, przez co droga do Królewca została odcięta. Stanowiło to zapowiedź większej „operacji dolnopruskiej".

Jednak głównym zadaniem miało być oblężenie i ostrzał Pasłęka. Po dostarczeniu ciężkich dział, od 20 kwietnia ustawionych naprzeciw południowej linii murów, zaczęto ostrzał murów i wież miejskich, dokonując wyłomów w południowej i zachodniej linii obwarowań. Opanowano też jedną z baszt miejskich w południowo-wschodniej linii murów. W rezultacie załoga Pasłęka dnia 29 kwietnia, obawiając się generalnego szturmu, zwróciła się do hetmana Firleja o rozpoczęcie rokowań. Tego też dnia nastąpiła kapitulacja Pasłęka, a około 300 zaciężnych krzyżackich spisano jako jeńców, zobowiązanych do stawienia się do 8 maja u króla w Toruniu..."


Fragment książki: Marian Biskup "Wojny Polski z Zakonem Krzyżackim 1308-1521" s. 302-311

Szukaj:


Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości