Sofia 1443

"...Miasto położone było na rozległej równinie otoczonej górami: od zachodu masywem Witoszy, od południa Ryłą, a od wschodu Starą Płaniną (Bałkany). Wedrzeć się można było na nią przez Dragomańską przełęcz, którą przyszło zdobywać. Sofia, posiadająca silną twierdzę, pamiętająca jeszcze czasy Konstantyna Wielkiego oraz obwarowana murami obronnymi, stanowiła ważny punkt strategiczny. Tu schroniły się resztki wycofującej się armii tureckiej. Sułtan słał rozkazy nakazujące bronić miasta do ostatniego żołnierza. Wywiad jednak donosił o przychylnych wojskom chrześcijańskim nastrojach w mieście. Ponieważ Sofia stawiała zacięty opór rozkazano spustoszyć całą okolicę i spalić miasto. Wojska chrześcijańskie weszły do niej 1 grudnia 1443 roku najprawdopodobniej bramą zachodnią i obsadziły główne punkty strategiczne. Kardynał Cesarini raportował 4 grudnia 1443 r. z Sofii, że była ona „... spalona na rozkaz króla (...) ponieważ łatwiej jest zdobyć niż bronić". Decyzja ta może być uważana za dość zaskakującą, tym bardziej, że mieszkańcy Sofii, podobnie jak i innych miast, witali wojska królewskie jako wyzwolicieli i chętnie z nimi współpracowali. Można tylko przypuszczać, że spalono to, czego wcześniej nie zdołali spalić Turcy, i że były to punkty zaciekle przez nich bronione. Tureckie źródła, wśród tych najbardziej życzliwych wojskom chrześcijańskim wymieniają właśnie mieszkańców Sofii i Radomira. To te miasta wystawiły własne oddziały wojska walczące z dużą determinacją i zapamiętaniem z Turkami. Turecki dowódca obrony Sofii donosił sułtanowi o postawie miejscowej ludności. Ten wydał rozkaz nakazujący karać śmiercią wszystkich „zdrajców" i dozwalał mścić się na ich rodzinach...."


Fragment książki: Mieczysław Bielski "WŁADYSŁAW WARNEŃCZYK NA BAŁKANACH " s. 36-37

Szukaj:


Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości