WOJNA BIZANTYJSKO-NORMAŃSKA |
|
Od 1074 roku bizantyjski cesarz Michał VII Dukas prowadził pertraktacje z Robertem Guiscardem na temat sojuszu bizantyjsko-normańskiego, skierowanego przeciwko Turkom seldżuckim. Aby pakt nabrał większego znaczenia, wojowniczy Norman wysłał do Konstantynopola swoją córkę, która w bizantyjskiej stolicy przyjęła imię Helena i miała zostać żoną Konstantyna, cesarskiego syna. Bizantyjsko-normańskie plany zniszczył zamach stanu, który miał miejsce w marcu 1078 roku w Konstantynopolu. Nowy cesarz Nicefor III Botaniates zaniechał sojuszu z Robertem Guiscardem, a jego córkę odesłał do klasztoru. W tym momencie ta zniewaga stała się priorytetem działań władcy Apulii i Kalabrii. 4 kwietnia 1081 roku nastąpiła zmiana na bizantyjskim tronie. Miejsce swojego nieudolnego poprzednika zajął Aleksy I Komnen. Ten cesarz również nie wznowił rozmów z Normanami, a Robertowi Guiscardowi było obojętne, z kim będzie walczył w imię honoru rodziny.
Wiosną 1081 roku Boemund, najstarszy syn Roberta Guiscarda, przejął wyspę Sazan oraz miasto Aulonę, dziś znaną pod nazwą Vlora. Tam zorganizował przystań dla stu pięćdziesięciu statków swego ojca.
"...Robert Guiscard powierza południową Italię Rogerowi Borste. najstarszemu synowi z drugiego małżeństwa, i żegluje ku Aułonie. Ten blisko sześćdziesięciosiedmioletni mężczyzna zaczyna kolejną przygodę życia. Z Aulony wyprawia się ku Wyspom Jońskim i zagarnia Korfu. W okolicy przylądka Glossa przeżywa straszliwą burzę. W końcu skupia swoje statki pod obleganym przez Boemunda Dyrrachionem. Tu zaczyna się via Egnatia - starożytna droga, która od ośmiu wieków przecina Bałkany, i przez Ochrydę oraz Tesalonikę wiedzie prosto do Konstantynopola. Jest połowa czerwca. Wszystko zaczyna się walić. Zaalarmow any doża Domenko Selvo gromadzi swoje galery i dromony*. Atakuje mocno nadwerężoną flotę normańską. Jej załoga nie ma wielkiego doświadczenia. Normanowie bombardowani ogniami greckimi, które Wenecjanie miotają z szalup mocno przywiązanych do rei, są oszołomieni, ale nadal waleczni. Eskadra uchodzi z pola walki. Robert Guiscard wpada w sidła własnej kampanii..." Fragment książki: P. Aube "ROGER II" s. 50
Ta mała wpadka nie zniechęciła Roberta Guiscarda. Mała klęska oznacza małe straty, więc amia normańska 17 czerwca 1081 roku zaczęła oblężenie Dyrrachionu.
Latem 1081 roku przypłynęła wenecka flota w sile pięćdziesięciu dziewięciu okrętów i zatrzymała się w Pallia przy niewielkim przylądku, położonym na północ od Dyrrachionu. Niedługo potem podpłynął do nich Boemund, próbując zmusić ich do aklamacji człowieka udającego Michała VII. Intryga nie powiodła się.
"...Następnego dnia, gdy przybył ponownie Boemund, Wenecjanie odrzucili jego żądania. Boemund nierozważnie zaatakował pływającą twierdzę Wenecjan swoimi największymi okrętami. Efektem tego nieudanego ataku, była strata kilku okrętów normańskich w tym flagowego, które Wenecjanie posłali na dno. Boemund wraz z resztą swojej floty uciekł w pobliże obozu normańskiego, gdzie próbował wciągnąć pozostałe mu okręty na brzeg. Wenecjanie rzucili się za nim w pościg i zaatakowali prowizoryczny port Normanów. Wsparł ich wypadem z Dyrrachium Jerzy Paleolog. Bitwa w pobliżu brzegu według relacji Wilhelma Apulijskiego trwać miała trzy dni. Przed ostateczną klęską flotę Roberta uratowała postawa jego sojuszników z Dubrownika i Dalmacji, których łucznicy skoncentrowali ostrzał na podchodzących grupami do brzegu jednostkach Wenecjan tak, że tym ostatnim udało się im zdobyć tylko kilka okrętów Normanów. Porażka w starciu na morzu z sojusznikami Aleksego I, zasiała defetyzm w szeregach floty Guiscarda, gdyż jej marynarze obawiali się wyjść ze znajdującego się pod osłoną obozu portu..." Fragment książki: M. Böhm "FLOTA I POLITYKA MORSKA ALEKSEGO I KOMNENA" s. 119 Dyrrachium 1081
"...Cesarz Aleksy I dotarł pod Dyrrachium w październiku 1081. Jego przybycie na czele dużej armii lądowej zapowiadało rychłe zakończenie konfliktu na korzyść Bizantyńczyków, dysponujących teraz przewagą na lądzie i morzu. Sukces Wenecjan na morzu odciął Normanów od ich italskiego zaplecza a ich unieruchomiona flota nie mogła dowieść posiłków i zaopatrzenia. Znajdując się w pobliżu miasta Aleksy I wezwał do siebie dowodzącego obroną miasta Paleologa, który przybył do niego drogą morską w otoczeniu okrętów wojennych (z całą pewnością weneckich). Narada, jaka odbyła się w sztabowym namiocie Aleksego, mimo wniosków Paleologa i innych starszych dowódców, którzy odradzali cesarzowi rozpoczęcie bitwy i radzili granie na zwłokę, zakończyła się sukcesem zwolenników rozpoczęcia walnej bitwy z Guiscardem. Fragment książki: M. Böhm "FLOTA I POLITYKA MORSKA ALEKSEGO I KOMNENA" s. 120-122 Z zaplecza nadchodzi jednak kolejny atak. Bazyleus Aleksy I Komnen nie wahał się długo. Z armią tak samo niejednorodną jak oddziały bizantyńskie, które niegdyś próbowały szczęścia na Sycylii, rzuca się na oblegających. Robert Guiscard podrywa do walki swoich wojowników. Osiemnastego października 1081 roku cztery oddziały normańskie odpierają atak armii cesarskiej. Roi się w niej od najemników tureckich, ruskich, serbskich i wareskich, od normańskich dysydentów i saksońskich huskarlów. Całe to wojsko zostaje rozbite w pył. Uciekający z pola walki cesarz długo wędruje po albańskich górach, nim dotrze do Bizancjum. Tym razem książę nie okazał łaski. Wszystkich pokonanych zmasakrowano..." Fragment książki: P. Aube "ROGER II" s. 50-51
21 lutego 1082 roku, wskutek zdrady pewnego weneckiego kupca, Dyrrachion poddał się Robertowi Guiscardowi.
Wiosną 1082 roku Normanowie zdobyli Ochrydę, Skopje, Kastorię.
W 1083 roku Robert Guiscard musiał opuścić bizantyjskie posiadłości. Powodem jego wyjazdu był Henryk IV, który zaatakował Państwo Kościelne i zdetronizował papieża Grzegorza VII. Zwierzchność nad armią pozostawił swemu synowi Boemundowi. Przez pół roku nowy dowódca próbował zdobyć Larisę, której obroną dowodził Leon Kefalas. Miasto pozostało jednak niezdobyte. Ten okres wykorzystał Aleksy I, który, zebrawszy armię, podszedł pod mury Larisy i pokonał normańskie wojska. Pokonany Boemund schronił się w Kastorii. Tutaj spotkał go bunt nieopłaconego wojska. Z tego powodu udał się do ojca po pieniądze na żołd. Jesienią 1083 roku w pobliżu Kastorii znalazł się Aleksy I. Kastoria 1083
"...Gdy zabrakło na Bałkanach Boemunda, cesarz przeszedł do kontruderzenia jesienią roku 1083. Jako cel pierwszego ataku wybrał Kastorię. Oblężenie Kastorii zakończyło się sukcesem strony bizantyńskiej, gdyż cesarz wykorzystał przeciwko Normanom łodzie, zwodowane na otaczającym miasto jeziorze, które posłużyły do utworzenia na tyłach twierdzy drugiego frontu co ostatecznie złamało morale załogi. Fragment książki: M. Böhm "FLOTA I POLITYKA MORSKA ALEKSEGO I KOMNENA" s. 125-128
"...Aleksy I wykorzystując chwilowy spadek aktywności Normanów i ich sojuszników wysłał wiosną roku 1084 nową flotę dowodzoną przez Michała Mauriksa, któremu powierzono zadanie połączenia sił ze znajdującymi się w pobliżu Dyrrachium Wenecjanami, oraz odbicia Kerkyry wraz z pozostałymi wyspami zdobytymi wcześniej przez Guiscarda. Moment był dla Bizantyńczyków sprzyjający, ponieważ na owych wyspach wybuchło powstanie skierowane przeciwko władzy Normanów. Poczynania floty dowodzonej przez Mauriksa przyniosły powodzenie stronie bizantyńskiej i znajdujące się w tym rejonie siły morskie Normanów dowodzone przez samego Roberta zostały przez nią rozbite. Fragment książki: M. Böhm "FLOTA I POLITYKA MORSKA ALEKSEGO I KOMNENA" s. 131 "...Robert Guiscard wkrótce zorganizował nową flotę, w sile 120 statków, która miała służyć do przerzucenia ponownie jego sił na Bałkany i zlikwidowania sił morskich zarażających mu koalicjantów. Swoje nowe siły morskie, wsparł także pewną liczbą skonfiskowanych statków kupieckich. Nowa flota Guiscarda wyruszyła we wrześniu roku 1084 z Otranto (Brindisi), kierując się na Aulonę, którą wcześniej odbili z rąk Bizancjum synowie Roberta. Po wylądowaniu w Ilirii, Guiscard udał się z Aulony do Butrinto, gdzie znajdowali się jego synowie Roger i Gwidon. Po dwóch miesiącach odpoczynku, Norman wyruszył na czele swojej floty w kierunku Kerkyry pełniącej teraz rolę kwatery głównej sił morskich strony bizantyńskiej..." Fragment książki: M. Böhm "FLOTA I POLITYKA MORSKA ALEKSEGO I KOMNENA" s. 132 Kerkyra 1084
"...Po dwóch miesiącach odpoczynku, Norman wyruszył na czele swojej floty w kierunku Kerkyry pełniącej teraz rolę kwatery głównej sił morskich strony bizantyńskiej. Z całą pewnością zaskoczył swoich przeciwników. Na widok jego floty Wenecjanie utworzyli pływający port (pelagolimen), wiążąc liną wszystkie swoje statki i wraz z Bizantyńczykami oczekiwali na jego atak. Wiemy jak wyglądał układ sił przed bitwą. Robert podzielił swoje okręty pomiędzy siebie i swoich trzech synów, Rogera, Gwidona i Boemunda. Każdy miał pod dowództwem pięć trirem. Oprócz tych jednostek Normanowie mieli na swoim wyposażeniu wiele pomniejszych okrętów. Przeciwko nim Wenecjanie wystawili dziewięć trirem, które wspierała nieznana liczba bizantyńskich chelandii (chelindros). Fragment książki: M. Böhm "FLOTA I POLITYKA MORSKA ALEKSEGO I KOMNENA" s. 132-133 "...Jeszcze jesienią roku 1084 obawiając się o bezpieczeństwo pozostałej części floty Robert Guiscard wprowadził ją na rzekę Glykis, gdzie wyciągnięto okręty na brzeg i umieszczono je w specjalnie zbudowanych hangarach. Norman wraz z okrętami umieścił tam także wszystkich marynarzy. Sam zaś na leże zimowe udał się do obozu opodal brzegów Wondicy. Tuż przed niespodziewanym atakiem Wenecjan Robert wysłał swojego syna Rogera z podległą mu flotyllą, aby ten zdobył wyspę Kefalonię. Skierowanie Rogera w kierunku południowym wiązało się być może z powrotem do pierwotnego planu Guiscarda z początku wojny, jakim był atak na Peloponez..." Fragment książki: M. Böhm "FLOTA I POLITYKA MORSKA ALEKSEGO I KOMNENA" s. 134 "...W czasie zimy w obozie Normanów w Wondicy wybuchła zaraza, która zdziesiątkowała siły Normanów. Jedną z jej przyczyn musiało być niedożywienia w wojsku Normanów, gdyż Wenecjanie odcięli ich od większości dostaw z Apulii. Guiscard odesłał chorego Boemunda do Italii na leczenie, sam zaś udał się z nastaniem lata na Kefalenię, do walczącego tam Rogera..." Fragment książki: M. Böhm "FLOTA I POLITYKA MORSKA ALEKSEGO I KOMNENA" s. 134
W powodu suchego lata 1085 roku Robert Guiscard napotkał na swej drodze do Kafaleny przeszkodę. Rzeka Glykis była zbyt płytka i nie nadawała się do żeglugi. Władca Normanów kazał wybudować tamę, by spiętrzyć wodę. Podniesiony poziom rzeki pozwolił jego okrętom wypłynąć z pułapki. Kiedy dotarł do Kefalonii okazało się, że jest zarażony przywleczoną spod Wondicy chorobą. 17 lipca 1085 roku Robert Guiscard zmarł. Śmierć wielkiego wodza spowodowała zakończenie wojny przede wszystkim z tego powodu, że jego synowie uwikłali się w konflikt o władzę po ojcu. |
Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości